Dramat w Ciborzu

W stawie hodowlanym w Ciborzu znaleziono samochód z ciałami pięciu młodych osób

W Ciborzu w województwie lubuskim znaleziono nad ranem zatopiony w stawie samochód. Wewnątrz znajdowało się pięć młodych osób – dwie kobiety i trzej mężczyzni. Gdy policja i pogotowie przyjechały na miejsce, jedna z nich jeszcze żyła. Pomimo długiej reanimacji nie udało jej się jednak uratować i wkrótce zmarła. Wszystkie ofiary były w wieku od 17 do 19 lat. Do wypadku doszło na łuku drogi powiatowej między miejscowościami Cibórz i Skąpe.

twitter.com/Marcin_Maludy

Jak podaje policja, pojazd prowadzony przez nastolatków wypadł z zakrętu, przebił bariery energochłonne i wpadł do stawu hodowlanego. Tonący w stawie samochód i uszkodzone bariery spostrzegł przejeżdżający drogą kierowca, który natychmiast wezwał pomoc. 

Za późno na pomoc

Akcja ratunkowa rozpoczęła się około godziny 5.50, gdy tylko straż pożarna odebrała zgłoszenie o wypadku. W akcji brała udział również policja i ratownicy medyczni. Wydobycie ofiar wypadku z zatopionego samochodu nie było proste – jedna z nich zakleszczyła się w uszkodzonym pojeździe i musieli ją wyławiać płetwonurkowie. Wkrótce okazało się, że pomimo wysiłków służb ratowniczych, żadnej z z młodych osób nie udało się uratować. Rzecznik lubuskiej straży pożarnej Dariusz Szymura powiedział:

Wszystkie te osoby przez długi czas były reanimowane. Niestety nie udało się przywrócić im czynności życiowych.

Zostanie teraz przeprowadzona sekcja zwłok wszystkich ofiar. Ma ona wyjaśnić, co tak naprawdę było przyczyną tragicznego wypadku oraz czy osoby te straciły życie podczas kolizji z barierą energochłonną, czy może później, w wyniku utonięcia.


Lubuska policja poinformowała na Twitterze o tym tragicznym zdarzeniu:

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO