Podejrzany wypadek

Polka i jej mąż oskarżeni o zabójstwo 5-letniej córki. Twierdzą, że doszło do nieszczęśliwego wypadku

Do dziwnych zdarzeń, z nietypowymi skutkami, doszło na północy Irlandii w Newtownabbey. Doszło tam do wypadku, w wyniku którego doszło do śmierci 5-letniej dziewczynki – Nadii. Według rodziców dziewczynka w nocy spadła ze schodów, a oni próbowali ją ratować. Mimo tego, że większość śladów na to wskazuje to i tak rodzice obecnie przebywają w areszcie i podejrzani są o zamordowanie swojego dziecka. Śledczy kompletnie poddają pod wątpliwość ich wersję wydarzeń.

Zdjęcie poglądowe

Co takiego stało się w ich domu 15 grudnia, kiedy zginęła dziewczynka?

Rodzina nie była patologiczna

25-letnia Polka, Aleksandra W i jej mąż – 31-letni Abdul W., który był ojczymem dziewczynki, nie uchodzili za złych rodziców, a o ich rodzinie nie można było powiedzieć, że byli patologiczni. Od 2014 roku mieszkali w różnych miejscach w Wielkiej Brytanii i Irlandii, a od 2017 byli małżeństwem. Wspólnie wychowywali dwójkę dzieci – 5-letnią Nadię, oraz jej 2-letniego brata. Nadia uczyła się dobrze w miejscowej szkole, gdzie chodziła do pierwszej klasy. Pracownicy placówki określili ją jako wesołe i szczęśliwe dziecko, ale bardzo niezdarne.
Adwokat rodziców dziewczynki wskazuje, że znajduje się przynajmniej pięć oddzielnych raportów, które wskazują na to, że dziewczynka była ofiarą różnych incydentów w szkole, w wyniku których została poszkodowana.

Feralny 15 grudnia

Zdarzenie miało miejsce tego dnia przy ulicy Fernagh Drive. To tutaj dziewczynka, według rodziców, spadła ze schodów. Informowali śledczych, że tego dnia wrócili do domu bardzo późno i byli zmęczeni. Ponoć dziewczynka wstała w nocy do łazienki, a huk do jakiego doszło w wyniku spadnięcia Nadii ze schodów zbudził jej matkę. Ta poszła na szczyt schodów, a na dole zobaczyła płaczącą córkę. Od razu obudziła swojego męża i rozpoczęli reanimację. Co dziwi to fakt, że zaczęli zmieniać jej ubranie. Dopiero później wezwali pogotowie. Śledczy im nie wieżą.


Wątpliwości śledczych i oskarżenie

Śledczy nie wierzą w ich wersję wydarzeń – mają szereg wątpliwości. Przeprowadzili także sekcję zwłok małej Nadii, która wzbudziła podejrzenia funkcjonariuszy. Zadecydowano więc, że dochodzenie prowadzone będzie pod kątem zabójstwa, a rodzice zostali podejrzanymi. W sądzie wyglądali na zrozpaczonych, ciągle utrzymując swoją wersję.
Nawet dwulatek został w tej sprawie przesłuchany i obecnie znajduje się pod opieką psychologiczną.
W opinii prawnika oskarżonych ta decyzja śledczych jest niezrozumiała, a cała sprawa dla rodziców jest wyjątkowo trudna. Wniosek o zwolnienie pary za kaucją również został odrzucony przez sąd, co umotywowano tym, że istnieje „uzasadniona obawa, że podejrzani dysponują odpowiednim zapleczem finansowym aby po wyjściu z aresztu opuścić kraj”.

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO