Mieszkańcy żyją w strachu

Lew uciekł z rezerwatu, a następnie zaatakował mężczyznę. Mieszkańcy żyją w strachu

Na Netflixie od niedawna dostępny jest serial „ZOO”, który opowiada o tym, że zwierzęta robią wszystko, aby przejąć władzę nad światem, a grupa naukowców i agentów specjalnych próbuje to powstrzymać. Wydaje się, że zwierzęta byłyby do tego zdolne po tym, co im czasem fundujemy… Lew najwyraźniej miał już dosyć ograniczania jego wolności, więc postanowił uciec z Parku Narodowego Nairobi w Kenii, a następnie zaatakował mężczyznę. Wszystkie władze w tamtym rejonie proszą mieszkańców, aby zostali w domach, dopóki zwierzę się nie odnajdzie.

Zdjęcie poglądowe

Ryzyko, że zwierzę postanowi kolejny raz zaatakować jest całkiem spore. Szczególnie, kiedy zgłodnieje.

Lew zagryzł mężczyznę

Kiedy uciekł – zaatakował. Jego ofiarą okazał się Rono Kipkirui Simion. Wracał z pracy do domu, kiedy stanął oko w oko z drapieżnikiem. Nie miał absolutnie żadnych szans. Zginął w piątek wieczorem. W poniedziałek, w pobliżu uniwersytety Africa Nazarene, szef mężczyzny zobaczył zwierzę, które już pożerało swoją ofiarę. A w zasadzie niemalże w całości ją zjadł – znaleziono tylko głowę i rękę zaginionego.

Niektóre części jego ciała były rozrzucone na ziemi. Jego pracodawca próbował odstraszyć lwa, ale ten nie chciał odejść

- powiedział brat ofiary. Nie był to jedyny łup krwiożerczego kota – zabił już ponad 30 psów i zwierząt gospodarskich, jakie spotkał na swojej drodze. Władze robią wszystko, aby odnaleźć lwa.

Jak się okazuje – Park Narodowy Nairobi nie jest do końca zamknięty, a taka sytuacja nie zdarza się po raz pierwszy. Mimo elektrycznego ogrodzenia, w niektórych miejscach zwierzętom udaje się dostać do miasta. Mieszkańcy podkreślają, że takie zdarzenie miało miejsce w 2016 roku, ale wtedy uciekło z Parku stado lwów, które zaatakowało i zjadło częściowo innego mężczyznę. Skarżą się również, że zgłaszali to do władz, ale ci ignorowali ich skargi.


2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO