Wszystko będzie kontrolowane

Ceny za śmieci idą ostro w górę. Możemy zapłacić więcej również przez sąsiada...

Nie wszyscy wiedzą, że właśnie rozpoczął się zupełnie nowy system segregacji odpadów. Działa dość kontrowersyjnie – mnożą się pytania. Dotyczą tego jak segregować śmieci, kto będzie kontrolował czy śmieci są segregowane, a najważniejsze pytanie, jakie sobie wszyscy zadają to - „ile to będzie kosztowało?”. A nie ukrywajmy – będzie kosztowało słono. Jeśli tylko trafi nam się na osiedlu czy w bloku sąsiad, który w nosie ma segregowanie śmieci, to inni mieszkańcy osiedla będą musieli za taką „czarną owcę” zapłacić. I to nawet cztery razy więcej.

Zdjęcie poglądowe

To niestety nie żart. Chociaż do tej pory miasta wymagały segregacji odpadów – nad nikim nie wisiało widmo aż takich podwyżek.

Kto to będzie kontrolował?

W większości miast kontrole będzie prowadziła firma, która śmieci odbiera. I owszem, ma to sens – w końcu to właśnie te firmy chcą mieć posegregowane śmieci. To oni dostają pieniądze za wywóz odpadów, ale jednocześnie ponoszą koszta, które związane są z utylizacją śmieci. Pamiętajmy także, ze śmieci, które są segregowane – są tańsze. A raczej ich wywóz jest cenowo korzystniejszy. Odpady zmieszane są dwa razy droższe, a mogłyby być nawet czterokrotnie droższe. Ale większość samorządów pozostało przy minimalnej, dwukrotnej, stawce wymaganej przez prawo.

Pojawiają się jednak dwa problemy, o których często alarmują mieszkańcy osiedli – za małe altanki ze śmietnikami, w których segregacja faktycznie jest niemożliwa. Druga rzecz, na jaką zwracają uwagę to to, że niejednokrotnie byli świadkami, że posegregowane odpady trafiały i tak do jednego miejsca. I nie miało wtedy znaczenia czy to butelka plastikowa, czy metalowy pojemnik.

Uwaga! Niektóre samorządy postanowiły, że sprawdzaniem, czy śmieci są posegregowane, zajmie się straż miejska. Będą dokładnie sprawdzali czy mieszkańcy wywiązują się z deklaracji o segregacji śmieci.


Odpowiedzialność zbiorowa

Blady strach padł na tych, co śmieci segregują. Martwią się bowiem, że jeśli trafi im się sąsiad, któremu się nie chce – będą musieli za to zapłacić. I faktycznie – może tak być. I jeśli wywożący śmieci zauważą taką sytuację, będą wzywali straż miejską do skontrolowania sprawy. Wtedy mogą zostać podwyższone ceny za wywóz. I chociaż na razie się tak nie dzieje i przymyka się na to oko – bo nie każdy przecież musi dokładnie wiedzieć gdzie wrzucić opakowanie po przyprawie – nie oznacza, że tak będzie zawsze.
Jeśli dwuosobowa rodzina do tej pory płaciła 54 zł – zaraz może płacić 108 zł, zakładając dwukrotne podniesienie ceny za wywóz śmieci. Jeśli zostanie podniesiona czterokrotnie – łatwo policzyć. Nagle zrobi się z tego ponad 200 zł. W skali roku to są ogromne różnice.

Jak jednak będzie to wyglądało w praktyce?

2023 Spokeo - Wszelkie prawa zastrzeżone

Portal należy do wydawcy SPOKEO