Watykan otwiera własny serwer w Minecraft – ma być mniej toksycznie. Skąd taki pomysł?

Gry sieciowe to często siedliska wyzwisk i niecenzuralnych słów, którymi obrzucają się gracze. Wystarczy zagrać nieco gorzej, aby sporo dowiedzieć się o sobie i członkach swojej rodziny. Wie o tym niemal każdy, kto przynajmniej raz próbował swoich sił w rozgrywkach sieciowych. Twórcy gier starają się walczyć z tym zjawiskiem. Nie jet to jednak łatwe – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę ilość osób, które korzystają z tego rodzaju rozrywki. Rome Reports poinformował właśnie, że swoją odpowiedź przygotował także Watykan – z inicjatywy Roberta Ballecera powstał serwer Minecrafta, który ma w założeniu być mniej toksyczną wersją gry dla spragnionych spokojnej rozgrywki.

Materiały prasowe

Robert Ballecer łączy pracę duchownego z fascynacją nowymi technologiami (zawodowo uczy między innymi programowania). Przez wielu nazywany jest żartobliwie „cyfrowym jezuitą”. Postawił on przed sobą ambitne zadanie stworzenia „mniej toksycznych, a bardziej nastawionych na społeczność” serwerów.

Dlaczego Minecraft?

Watykański serwer działa już od kilku tygodni – jest już jednak otwarty dla wszystkich zainteresowanych. Ballecer przyznał, że nie jest łatwo i już spotkał się z pierwszymi trollami. Początkowo rozważano możliwość stworzenia takiej społeczności w innej grze - Minecraft wygrał jednak bezdyskujnie w ankiecie przeprowadzonej wśród zainteresowanych. Jak Ballecer argumentuje swój niecodzienny pomysł?

Można zaprosić ludzi, którzy chcą być kreatywni, którzy nie chcą być toksyczni i można stworzyć otoczenie, w którym ludzie są w stanie wyrazić siebie oraz budować relacje. I to właśnie relacje międzyludzkie są najważniejszą częścią tego przedsięwzięcia. To najważniejsza rzecz związana z tym serwerem. Tutaj nie chodzi o technologię, nie chodzi nawet o granie – chodzi o zgromadzenie ludzi razem, którzy później mogą przenieść te relacje do prawdziwego życia

Co sądzicie o nietypowej inicjatywie?